Prawie jak dzien swistaka. To samo lotnisko ten sam terminal i ta sama podroz do Delhi.Tylko dzisiaj wszystko wyglada prawie tak samo-a prawie robi wielka roznice.
Deszczowe popoludnie a nie sloneczny poranek lot do Moskwy a nie Kijowa i nastroj znacznie slabszy miz wczoraj.Wcale nie jestem pewien czy polecimy...Aaaa ... mam jeszce jedno podobienstwo zakupy w sklepie wolnoclowym zoladkowa gorzka i Zywiec na dluga podroz :-)
Samolot Lotu zaoferowal bardzo dobre hiszpanskie tempranillo do pysznego sandwicha.Nareszcie ta podroz zaczyna mi sie podobac.
Lotnisko Szeremietiewow Moskwie bez fajerwerkow, drogo i wiekszosc strefy w przxebudowie.Podobniez nowy terminal strtuje 1 listopada. Czyzby ta data to dobry omen? Nie jestem pewien...